Przyjaciel Diabła Lyrics & Tabs by Marco Polo & O.S.T.R

Przyjaciel Diabła

guitar chords lyrics

Marco Polo & O.S.T.R

Album : KartaginaPlayStop

Za każdy grzech, łez nie oszczędzonych mym bliskim
Chcieliby w nas wyniszczyć instynkt,
przetrwania dar, zatruć umysły

Kiedy to czas skurwysyn kradnie nam,
sekundy ciszy, czuje złość
Mówili tobie, że samemu sobie to tylko tu możesz tym odciąć prąd
Każdy ma swoją prawdę, wierz mi
Wiem kto ma motyw i by chciałby śmierci
Ten kto na górze płonie sam bo pierwszy
Kiedy mnie nie będzie zginę ja a nie wersy
Ostatnie minuty, tłoczy serce krew
Czy to jest ten dzień, witaj w piekle
Ej, pytam się czy to koniec? Daj powietrze, tlen
Czy cokolwiek byle z Bogiem życia więcej chcę!
Tracę kontrast

Ej, pytam się czy to koniec? Daj powietrze, tlen
Czy cokolwiek byle z Bogiem życia więcej chcę!
Tracę kontrast
Nie ma tego złego co by na gorsze nie wyszło
Chociaż nie ma podstaw
Dla godziny słońca, śmiercią gwiazd
Księżyc zabija tylko tempo dnia
Jakie tętno masz? Jaka przeszłość brat?
Diabeł widzi chyba swoje podobieństwo w nas
Nie ma lekko, jak życie presją, a
Nikt nie da tobie tracku co da wieczność nam
Mam te sny, życie to haj
Upadam by wstać
Nigdy nie wiesz skąd
Następuje zgon
Ile tu rzeczy zbawia umysł
Ile niweczy plany umysł burzy
Nie ma litości, czarne chmury,
bladych ludzi Życie to unit,
Test, chwila próby
Nie ma co krzyczeć, trzeba biec
Nikt nie pomoże tobie znieść
tego co przyniesie ci pech
Precz z przeznaczeniem
wiem, gdzie kres tego co niebem
Jeśli, życzysz mi śmierci
Chętnie zginę za ciebie.
Forget about time and space
And wait
Now…
Gdzie wyjście, co ma sens, gdzie ta więź
Nie myślę co za pech, nie da się
Nie ma mnie, nie ma, dnie, zmienia dzień
Teraz wiem, ile mogłem zrobić, żeby nie dać się
Mamy w sobie moc, moc co za kontrast
Ostatni oddech mówi mi, proza końca
Fakt to mój rozdział, brat to na odstrzał
Nie dam sobie zmienić życia w Mortal Kombat
Wielu znam, mądrych po fakcie
Daj 10 piw, szukaj mądrych po faksie
Jak mówisz o nas, nie ma mocnych na bajzel
Jebać frajerów i ich tanie sensacje
To tylko my i nasz haniebny styl
Wrogowie odliczają dni nie ma nic, niemal kicz,
Teraz rządzi w nich, lepiej daj mi żyć,
Lepiej zamknij pysk wierzę w prawdy plik
Nie zabijesz nas, nie zabijesz płyt
MC, czyli vibe, naturalny hype, cały czas
Nawet gdybyś chciał sam taki być
Wybrałem swoją drogę Wiem,
Jak mam przetrwać skacząc w ogień, gdzie
Każdy liczy ze utonę, wiec
Jak tak myślisz znajdź ochronę, ej
Masz pan wyścig po koronę, fejm,
Gołe cycki wśród skarbonek, trend
Ja w tym tobie nie pomogę, weź
Znam te skillsy, jesteś kotem fest
Niby nic, jebać ich nie mój comeback
Każdy widz po swojemu problem
Dupki walczą tylko o promocje
Chodź pogadamy co się dzieje na ośce
Perhaps
One day
Some time in the future
Suddenly
Without any amusement
Without wornign
When youll feel lonly
Than think of me
And I will come
In your dream
Za każdy grzech, łez nie oszczędzonych mym bliskim
Chcieliby w nas wyniszczyć instynkt,
przetrwania dar, zatruć umysły
Kiedy to czas skurwysyn kradnie nam,
sekundy ciszy, czuje złość
Mówili tobie, że samemu sobie to tylko tu możesz tym odciąć prąd

Like us on Facebook.....
-> Loading Time :0.0064 sec