Marzycel Lyrics & Tabs by Abel

Marzycel

guitar chords lyrics

Abel

Album : Ostatni SarmataPlayStop

Jestem Abel, Smagalaz, super żołnierz
A twoja ksywka, ile dałbym by sobie przypomnieć
Nic, pic na wodę, płynę nawet gdy rzucają kłody

Choć widziałeś w szklanej kuli koniec
Chyba szklanym trzecim okiem w czole
Nie jestem Biggie ale zróbcie mi foto w koronie
Gotowy na śmierć, a po niej nie będzie nikogo na tronie
Idioto, i co się spinasz?
Dystans to siła, a gniew cię zabija
No to, co mi tam wróżysz Nie jestem Nas
Na grobie nie położę róży, raczej jeden majk, jeden oddech
I lecę zwrotkę, jestem facetem a nie małym chłopcem
Kiedyś byłem, kiedy byłem małym chłopcem? Hej
Robiłem głupoty, gubiłem czas i jakoś częściej goliłem się
Sęk w tym by nikogo nie udawać

Kiedyś byłem, kiedy byłem małym chłopcem? Hej
Robiłem głupoty, gubiłem czas i jakoś częściej goliłem się
Sęk w tym by nikogo nie udawać
Teraz robię swoje, gładzę brodę i się zastanawiam
Jestem marzycielem i choć cały czas mam niewiele
Zostaje marzyć wiele i widzieć cel
Jestem marzycelem a ty?
/x2
Stopy twardo na ziemi, głowa gdzieś tam w chmurach
W sercu purpura, otoczenie to trucizna
Jeden łyk denaturat, pełno tu tych w mundurach
Ale to łatwizna robić tak by nie mogli nic skumać... Głąby
Choć jestem stąd mam w sobie bomby
Mój świeży oddech, dla nich to wąglik
Nie chcę w nic wątpić, ale krowa poglądy
Lepiej biało czarne plamy niż zęby, kreski i odwyk
Punkt zwrotny, sam w sobie, sam dla siebie
Mówiłem już, że prawdziwych poznaje się w biedzie
Nie chcę tu siedzieć, ci za plecami muszą już wiedzieć
A zaufanie znaczy więcej niż potrafię powiedzieć
Każdy śledź ma problem, widzę płotkę
Każdy wers to tysiąc mil żeglugi nadwodnej
I weź tu powiedz słowo, powiedz zdanie
Zawsze jestem obok, lecę prywatnym aeroplanem

Like us on Facebook.....
-> Loading Time :0.0040 sec