Gdzie Byśmy Byli Lyrics & Tabs by Pezet & Małolat
Gdzie Byśmy Byli
guitar chords lyrics
myślałem że wszystko jakoś się ułoży
coraz zimniej robiło się na dworze
coraz wolniej mijały mi dni i
wyszedłem z koleżką wypić kilka piw
z dnia na dzień czułem się coraz gorzej
a dziewczyna odeszła ode mnie
cały kwit wydawałem na goudę
i czułem że dziś też tak właśnie będzie
byle tylko nie zejść na ziemię
byle tylko odlecieć wysoko
kupowaliśmy sobie wtedy wrażenia
za każdą cenę było przyspieszyć krążenie
było zimno ciemno i późno
zwracaliśmy na siebie uwagę
zbyt dobre ciuchy i zbyt dobra fura
było zimno ciemno i późno
zwracaliśmy na siebie uwagę
zbyt dobre ciuchy i zbyt dobra fura
i zdecydowanie za dużo złych manier
bez perspektyw i planów na jutro
mimo tego czułem się luźno
ruszyliśmy ekipą na miasto
rozpieprzyć hajs tam nim zrobi się jasno
w jednym z klubów ostatni klienci
to my nad ranem najbardziej nagięci
browary używki panienki
wtedy spotkałem tych co mnie szukali
podobno pytali na mieście
wyszliśmy spokojnie i grzecznie
pojechaliśmy furą kawałek by
zatrzymać się na stacji gdzieś kilka przecznic dalej
wtedy ziom wyjął klamkę z bagara
byłem w szoku
myślałem że zrobimy coś złego
za chwilę i do dziś myślę
gdzie wtedy byśmy dziś byli
takie historie jak ta nie policzę na palcach
mogłem liczyć wtedy tylko na farta
mogły znicze już płonąć nade mną
i nie raz nie dwa było blisko do tego
myślę o tym kiedy zrobi się ciemno
kto i czemu wtedy czuwał nade mną
nie rozumiem sensu tych chwil i
do dziś myślę gdzie byśmy dziś byli
takie historie jak ta nie policzę na palcach
mogłem liczyć wtedy tylko na farta
mogły znicze już płonąć nade mną
i nie raz nie dwa było blisko do tego
myślę o tym kiedy zrobi się ciemno
kto i czemu wtedy czuwał nade mną
nie rozumiem sensu tych chwil i
do dziś myślę gdzie byśmy dziś byli
to był grudniowy dzień koło południa
kurewsko zimno zasłoniłem żaluzje
wszamałem coś choć było już późno
w pośpiechu myślałem w co mogę się ubrać
gdzieś po drodze na klatce na schodach
zadzwonił ktoś żebym podrzucił towar
30 za gram nie mówił za drogie
choć to mnie zdziwiło wróciłem i wziąłem
spod bloku na dole ruszyłem cierpem
instynkt dawał znać lecz sos był ważniejszy
za chwilę już podjechałem na miejsce
gdy wchodziłem tam waliło mi serce
filował na mnie jakiś typ z naprzeciwka
chciałem to sprzedać i wyjść jak najszybciej
upadłem na glebę a chciałem prysnąć
kajdanki na rękach i już po wszystkim
takie historie jak ta nie policzę na palcach
mogłem liczyć wtedy tylko na farta
mogły znicze już płonąć nade mną
i nie raz nie dwa było blisko do tego
myślę o tym kiedy zrobi się ciemno
kto i czemu wtedy czuwał nade mną
nie rozumiem sensu tych chwil i
do dziś myślę gdzie byśmy dziś byli
takie historie jak ta nie policzę na palcach
mogłem liczyć wtedy tylko na farta
mogły znicze już płonąć nade mną
i nie raz nie dwa było blisko do tego
myślę o tym kiedy zrobi się ciemno
kto i czemu wtedy czuwał nade mną
nie rozumiem sensu tych chwil i
do dziś myślę gdzie byśmy dziś byli