Czarny Kruk (Złapany W Zamkniętym Rozdziale Życia) Lyrics & Tabs by PIH
Czarny Kruk (Złapany W Zamkniętym Rozdziale Życia)
guitar chords lyrics
Modlitwa samotnej tułaczki ucieka ustami
Paciorki znikają między sinymi palcami
Ściskasz kurczowo różaniec wyprawy
Procesja nieszczęść ciągnie się za plecami
Podróż po stacjach drogi krzyżowej
Okaż pokorę
Głowę posyp popiołem
Wewnętrzna walka
Monolog nie dyskurs
Życie chce Cię zabić
Zepchnąć do Styksu
Twój telefon w święta
Też tak na to patrzę
Coraz mniej osób do przełamania się opłatkiem
Idąc przez deszcz przyciskasz do ust pięść
Też tak na to patrzę
Coraz mniej osób do przełamania się opłatkiem
Idąc przez deszcz przyciskasz do ust pięść
Przeszłość
Nie da się na trzeźwo znieść
Chwila wahania
Los bez litości
Światło z zewnątrz nie obejmie
Wewnętrznych ciemności
Zginiesz
Spacer po linie
W mroku
Potrzebny jest most nad rzeką kłopotów
Za oknem na parapecie czarny kruk
Nie może odlecieć, czy tego chce Bóg
Zaglądasz mu w oczy jak w śmierci oblicza
Złapany w zamkniętym rozdziale życia
Za oknem na parapecie czarny kruk
Nie może odlecieć, czy tego chce Bóg
Zaglądasz mu w oczy jak w śmierci oblicza
Złapany w zamkniętym rozdziale życia
Nasze życie wypełnione na przemian grzechami
I wyrzutami sumienia
Widok łez dziś potrafi znieść
Obok głosu bliskich osób przejść
Gdy twarz jej wykrzywia grymas udręki
a łzy torują drogę przez przymknięte powieki
Jesteś obok, ale odchodzisz jutro
Archanioł konający porażkę studzi wódką.
Dać czas czasowi
Nic się nie zmienia
Prawdą staje się wykrakana przepowiednia
Powoli się żegnasz, to się nie zdarzy
Za młodo, z trumną Ci nie do twarzy
Widzisz to na jawie
Widzisz to we śnie
Demony, bestie pod stopy patrzysz
Od śmierci do śmierci
Krok od przepaści
Nad Tobą sępy najgorszej maści
Za oknem na parapecie czarny kruk
Nie może odlecieć, czy tego chce Bóg
Zaglądasz mu w oczy jak w śmierci oblicza
Złapany w zamkniętym rozdziale życia
Za oknem na parapecie czarny kruk
Nie może odlecieć, czy tego chce Bóg
Zaglądasz mu w oczy jak w śmierci oblicza
Złapany w zamkniętym rozdziale życia
Życie jest krótkie
A śmierć długa
Błękit nieba tonie
W wypłakanych strugach.
Nieprzespane noce
Noce zerwane
Ja tak jak ty odłożę ten kamień
Stąd pochodzimy
Nie ma ideałów
Tu nawet święci spadają z piedestałów
Świat nas wypaczył
Ciężko być sobą
Jak kropla atramentu w szklance z wodą
Szukamy po omacku definicji męstwa
Klęski uważamy za zwycięstwa
Los nas traktuje jak obcych
Wrogo
A każdy błąd kosztuje orzeźwiająco drogo
I to co widzisz w tych oczach to strach
Bo czas ucieka
Jak w klepsydrze piach
Brat, nie wiem co jutro przyjdzie
Lecz wierzę, że ty się z tego wyrwiesz
Za oknem na parapecie czarny kruk
Nie może odlecieć, czy tego chce Bóg
Zaglądasz mu w oczy jak w śmierci oblicza
Złapany w zamkniętym rozdziale życia
Za oknem na parapecie czarny kruk
Nie może odlecieć, czy tego chce Bóg
Zaglądasz mu w oczy jak w śmierci oblicza
Złapany w zamkniętym rozdziale życia
Złapany w zamkniętym rozdziale życia
Złapany w zamkniętym rozdziale życia (życia, życia, życia)