Wizja Lyrics & Tabs by Rover

Wizja

guitar chords lyrics

Rover

Album : OdźwiernyPlayStop

Może szczęście mnie omija, może gdzieś czeka Jekaterina z marzeń może już podeszła Do mnie jak krwioobieg brudny był w substancje
I nie pamiętam co mówiła, czy w ogóle była
Czy zawiązałaby się przyjaźń ze mną

Nawiązała się rozmowa chociaż a nie alko bełkot
Ze mną, a może była tam pod scenką
I patrzyła jak się ślizgam po nawierzchni myśląc: "Co za ścierwo..."
Może mówiła: "Radek, przestań pić, chodź ze mną
Znów ci krew po rękach spływa, znów cię atakuje beton dzisiaj"
Może była z koleżanką wtedy i koleżanka jej mówiła: "Ten typ nie jest warty ciebie"
Może wcale jej nie było tam pod scenką, w nocy
Może poznała mnie na trzeźwo, chociaż sama brała prochy
Może chciała przestać brać, miała szatynowe włosy
Może wcale jej nie znałem, chociaż znali ją chłopcy
Z tych tanich domówek, gdzie się piło tanią wódę
Potem brało się za szmaty, albo swoje, albo cudze

Może wcale jej nie znałem, chociaż znali ją chłopcy
Z tych tanich domówek, gdzie się piło tanią wódę
Potem brało się za szmaty, albo swoje, albo cudze
Tam, gdzie przestawał człowiek być człowiekiem
Pięknie mówił o przyszłości potem niszczył siebie
Mając pretensje do świata, za ten świat szary
Za to że miłość zdradza miłość okupując lampy
Za to, że Jekaterina znowu wsiadła do Audi
I znowu nie wiesz czy to łzy, czy to Bóg tworzy mozaiki
Chcę tylko pisać pozwól mi pisać pośród obrazów i mar
Zmieniających swój kształt
Pozwól mi pisać bo dla mnie to wszystko co mam
Pisać pozwól mi pisać pośród obrazów i mar
Zmieniających swój kształt
Pozwól mi pisać bo dla mnie to wszystko co mam
Może szczęście mnie omija
Może tak naprawdę mnie omija pech
A to co mnie spotyka to ostrzeżenie boże chyba błądzę wciąż
Chodź obrałem drogę Jekaterina śpi sama,
Sama zasypia w końcu zaśnie z moim wrogiem
Mówię odchudzę teraz to nic nie znaczy
Bo ona sama stąd odeszła dawno odłożyła karty
I wycięła mnie z tych fotografii gdzie byliśmy razem przeciw światu
I zostawiła mnie na tych Fotografiach gdzie,
Jesteśmy obcy sobie, jesteśmy obcy sobie wobec bliskich
Chodź nadal Bliscy wobec obcych mamy jedno serce oboje
Dla mnie to żenujące dla niej cholernie Trudne
Już nie wierze w miłości spełnienie zamknął to w pudle
Jestem zgorzkniały typem co ma chorą dusze
I to piętno już zostanie na mych barkach przez wódkę 2a
Naga prawda do bólu nie mam znamiona na twarzy
Lecz w oczach nie brakuje smutku
I nie mówię o tym byś poczuła kluskę w gardle
I nie mówię o tym by nie wzbudzić was na starcie z
Zycie piękne ma szlaki zajebiste aleje
Ale zanim poznasz teren łatwo skąpać się w bagnie
Ja nie umiałem tak po prostu się wyżyć
Po tym wszystkim dziś pomału wychodzę z ciszy
Chcę tylko pisać pozwól mi pisać, pośród obrazów i mar
Zmieniających swój kształt,
Pozwól mi pisać bo dla mnie to wszystko co mam
Pisać pozwól mi pisać pośród obrazów i mar
Zmieniających swój kształt
Pozwól mi pisać bo dla mnie to wszystko co mam

Like us on Facebook.....
-> Loading Time :0.0161 sec