P-Z Lyrics & Tabs by Pezet
P-Z
guitar chords lyrics
Kiedy wchodzę na track, rozpierdalam majki.
Chciałbym zepsuć twoje hi-fi.
Zrobię to, zrobię to.
Nie możesz temu zapobiec, co?
Wyskakuję z twojej przeglądarki.
Kiedy z żoną śmigasz w Alpy.
Wbijam się do ciebie do domu.
A moja ekipa wypija to, co masz w barku.
Wiesz, nie lubimy pop-artu.
Kiedy z dzieckiem wyjdziesz do parku
Wyrzucimy twoje płyty De-Mono i możesz mieć nas za ignorantów.
Możesz mieć nas za ignorantów.
Możesz mieć i chcieć nas zamknąć.
Pezet chce wziąć to, co masz w banku.
Masz to jak w banku. Możesz mi wierzyć.
Możesz mieć i chcieć nas zamknąć.
Pezet chce wziąć to, co masz w banku.
Masz to jak w banku. Możesz mi wierzyć.
Gdy urządzasz party dla swoich przyjaciół z wyższych sfer.
Wbijam się tam ze swoim rapem i pieprzę cię i twój wyższy cel.
I wyrzucam niedopałki. Gdzie chce.
I palę fajki. Gdy chce.
A ty zmień zamki, bo chce
Wejść na twoją posesję i
Wziąć to, co masz w sejfie i
Pijąć Bacardi wbić się na parking i rozpieprzyć twoje Porshe GT.
A moje ziomki paląc jointy, będą puszczać rap i chcieć.
Wydać trochę twojej forsy na najlepszy stuff i seks.
Jestem P jak Pieprzyć To!
Z jak Zróbmy Hajs!
Ten bit i bas dają mi najlepszy haj.
Zapalam fajka i łapię za majka.
Mój rap i ten bit i kradnę ci kwit.
Nie zostawiam ci nic i kopię jak Muai-Taj.
P jak Pierdolę To!
Z jak Zaspałem!
Co mam zrobić dziś, zrobię jutro albo wcale.
Zamieszam piwo z wódką, później zapalę.
Ale gdy wejdę na scenę, wierz mi.
Podpalę salę!
Tak długo próbowałem się zmienić.
I w sumie jest mi to trudno ocenić.
Ale chyba jestem typem gościa,
Który potrzebuje mocnego bodźca.
Bo nie jara mnie to, co się dzieje.
Ani twój głos, ani tekst, ani brzmienie.
Chyba jestem dość monotematyczny.
Ale pieprzę twoje liryczne pierdolenie.
Bo nie kręci mnie nic, tylko mocny bit.
A twój jest jak proszki nasenne.
I nie chcę mówić jak żyć.
Jestem po to, dziś spalić swój głośnik na scenie.
I nie obchodzą mnie czy masz przy tym jakieś głębsze filozoficzne przemyślenia.
Bo chcę zarobić swój kwit.
A potem się pieprzyć i pić w jakimś basenie.
I nudzą mnie ci celebryci w jury w TVNie.
I znów kiedy ich oglądam to tracę wiarę i mam już tylko jedno marzenie.
Chciałbym ich zamordować bezkarnie i czekam już parę lat.
Aż jakiś polski rockowiec zdąży coś przedawkować albo złamie gitarę.
I wchodzę w ten showbiz z moją dość długą już czarną listą.
I nie kurwa na żaden kompromis, bo to jest harcore, nie disco.
Nie chcę mi się mówić o niczym ważnym i trudnym, bo
Nazywam się Pezet i powinieneś to wiedzieć, gdy kurwa wbijam ci gwódź do trumny!
Jestem P jak Pieprzyć To!
Z jak Zróbmy Hajs!
Ten bit i bas dają mi najlepszy haj.
Zapalam fajka i łapię za majka.
Mój rap i ten bit i kradnę ci kwit.
Nie zostawiam ci nic i kopię jak Muai-Taj.
P jak Pierdolę To!
Z jak Zaspałem!
Co mam zrobić dziś, zrobię jutro albo wcale.
Zamieszam piwo z wódką, później zapalę.
Ale gdy wejdę na scenę, wierz mi.
Podpalę salę!