Linie Lyrics & Tabs by VNM

Linie

guitar chords lyrics

VNM

Album : Compilation rap PlayStop

Ta, The One and Only na fonii, mam B.Melo na bicie
To flow z głowy to nie fony, litery w zeszycie
3 wiosny zawartości portfela nie liczę

W chmurach głowa, pluje ogień, chimera venite
Bo linie zostaną, kiedy ten jebany swag minie
Kto trywializuje to gówno, to niech zginie
I po tanią szamę niech wykurwiają na chlew świnie!
Ich los marny, ich kariery - jadę je
Robię ten sos straszny, nie myl z chujowym obiadem, nie
Straszny sos, ale za straszny sztos
Nie banalny szrot opakowany w plastic flow
Co drugi ruchy jakby problemy miał(by) tu z przepuklinką
Część z was by tu wzięli na casting na zespół hip-hop
Gdy słyszę wasz newschool się zmarchy same tu cisną
To jak rzucić track tego Waki Flocki na łeb purystom

Część z was by tu wzięli na casting na zespół hip-hop
Gdy słyszę wasz newschool się zmarchy same tu cisną
To jak rzucić track tego Waki Flocki na łeb purystom
Newcomerzy z dziś studiowali tam moje flowsy wtedy
Chodniki podziemia tu młody mierzy
Potem zostawia je pełne głów, stóp, rąk, nóg w tułowie z kredy
Promo zero, w dobę 10 tysi słucha tych słów
Kiedy Fała, Bisza i Te-Trisa, W.E.N.Ę znasz
Jeżeli wchodzisz na hip-hop.pl, jedyny teren
Gdzie słyszałeś skilli wiele, dziś to oldschool, jak na spinning fele
Tak jak pierdolony Willy w Bel-Air, tam młody ma rękaw asów
Penga to nie była kwestia do dyskusji, kurwa mać, tylko kwestia czasu!
Po debiucie zakładam FB
3 lata - wpadają was 3 stadiony
Dzisiaj spytasz: "Ej, znasz Fała?" - "Pewnie!"
Niejedna kocha się nadal we mnie, płakała rzewnie
Gdy nie odpisałem, czekała wiernie, lecz nadaremnie
Nie obchodzą mnie nadal brednie
Nadal we dnie po nocy tej napierdala łeb mnie
Pięknie wino tu zaraz jebnę, ze 2 na pełnej
Ale zanim zniknie tu V na fejdzie, to nagra flame, ej
Kartka z tekstem spłonęła wraz z atramentem
W apartamencie, w chuju mam co w parlamencie!
W Parlamencie w GDA grałem, kiedy ten hype na pętle był dopiero fajny ledwie
Po roku ładnie jebnie
Kiedy skończę postawią mi z alabastru rzeźbę
Posąg, jakiś psycho go ukradnie pewnie
Potem Twigs i Banks, zrobią mnie w wannie we dwie
Jeszcze będą przed czterdziestką MILFy, fajnie będzie
Jak myślisz, którą jeszcze będziesz grał kadencję, jadąc na aktualnym trendzie?
Twój label bierze L4, jak wszystko na swoje CV masz nawinięte
Albo kurwa robią tam strike, jakby zagrali w kręgle
Albo w baseball, jak "you're out"
Mój kolejny album zrobi ci headshot jak Fallout
Nie pracuję w banku już, mój dress code jak 'to ja'
Wydzierałem japę już jako dziecko z przedszkola
A typy pchają klipy z szesnastkami, jakby nagrywali naraz je
Myślisz, że nie widać, że synchro tam chuja zgadza się?
Mam z tego beczkę, tu pięknie nagrywam setkę na setkę
Serce im pęknie, niech ktoś wezwie naprędce karetkę
Ale nie ma na to panaceum, słabych wysyłam do piachu
A proch legend wręczę do mauzoleum
W chuju mam, czy którąś z nich twoje tu gra liceum
Ile z majkiem rozjebali spelun i czy brali bieluń
Jakie dragi se kitrali w welur
Kiedy mieli pierwsze nielegale, jak nagrywali na tanim Dellu
Czy mają się za liderów
Jak już mówiłem - kończą w mauzoleum, ich platyny przemielę na trofeum
O kształcie litery V, już zawsze będę tu chlał na Malcie likier i ćpał ściechy
Jak ta blizna, co na facjacie Ribery ma, albo ja
W ogóle ty i gra macie ze sobą tyle wspólnego, co Justin Bieber i Nas
Twoje szesnastki pisał ci Liber i spał
Synonimy twego stylu to plastik, kibel i kał
Ja skończę jak Charlie Winner i divę niejedną jebnę na bibie
I chapnie dzidę na bank!
Jak SoDrumatic idę na funk na tym show
Gdzie wypluwamy ślinę na majk
Więc po show chcę by nalała tu pani wina mi dzban
Lepiej zbieraj pengę tę zanim minie ci hype
To nie to, co nakurwianie latami linii na track
Bo chorągiewkowe te fanki zwinie ci wiatr
Czyli typ po tobie, któremu dali chwilę na hajs
Chuj w to, co w pandemonium tych tępych głów
Gram po to, by wpaść tu do panteonu tych świętych krów
Kumasz? Dycha za show, ale nie za show za dychę
Za takie, które budzi, jakbyś lepę wziął na michę
Jebany impuls chwili, gdy widzisz typa, który żyje tym
Nie byłeś na moim show? Spytaj tych, co byli
A są typy na scenie, jakby się w ziemię im wszyły łyżwy
Chapelle na stand-upie jest bardziej żywy, niż wy
Nie jestem mistrzem ceremonii - to gejowska nazwa
Jestem skurwysynem, który nakurwia ten sztos na kablach
Uzależnia, jakbyś jebał ten kompot po kablach
We flow od dawna masz tyle do mnie, co stąd do Kansas
Chyba wierzysz mi kolo, co? Wkurwia, boli to
W kurtce Mołotow, wrzucę solo go
Palona rana, podbiegnę, potnę nożem to
Posypię solą ją, pytasz jaki jest V, zachłanny jak jebany Molochon
Technicy cisną bekę z tekściarzy na pojedynczych
Ci drudzy mówią, że ci pierwsi piszą od linijki
Jak gadasz gówno, ilość rymów nie da nic, ciągnij
A ty od treści, jak nie masz flow, to se pisz książki

Like us on Facebook.....
-> Loading Time :0.0063 sec