Krzysiek Lyrics & Tabs by Pablopavo i Ludziki
Krzysiek
guitar chords lyrics
Był sobie Krzysiek szczupły jak słońca promyk
nadawał imiona światom nieznajomym
a świat ten miał cały ze szkła
płynął po nim jak po rzece Wiśle kra
i codziennie topniał i było go mniej
mimo to ciągle wołał ej ciągle mnie grzej
bo choć maleje to widzę i czuję więcej
patrz biorę całe miasto w patykowate ręce
Ref.:
Nie idź, nie wracaj, nie kręć się w miejscu
Krzysiek zrozumiał, nie ma go i jest tu
jest tutaj obok, nad oraz wewnątrz
jest trochę z nikim, trochę z tobą i ze mną
śmiali się z niego na przystankach Mokotowa
nic dziwnego na każdego durnia tylko jedna głowa
jest trochę z nikim, trochę z tobą i ze mną
śmiali się z niego na przystankach Mokotowa
nic dziwnego na każdego durnia tylko jedna głowa
a Krzysiek miał głów ile tylko chciał
i choć czasem wyglądał jakby na stojąco spał
to w każdej z tych głów miał zapomniany język
i gadał w tych językach jak aramejski wierszyk
jeden dla ptaków i jeden dla traw,
kolejny dla wiatrów i tylko dla spraw
ludzkich nie miał języka ni krztyny
i bili go chłopaki z tej cichej przyczyny
a on ocierał krew i jak rzeźba wyglądał
tego co trochę dawniej tego świata oglądał
w połatanych spodniach z domu puszczał go ktoś
by nadstawiał dłonie na monety jak trzos
równie dobrze mogliby wysyłać kota
Krzysiek stał w słońcu i tyle kumał ze złota
nawet te bułki co mu wciskały staruszki
momentalnie przerabiał na okruszki
i stał w kręgu wróbli jak świata środek
choć ciągle krzyczeli za nim niedorobek
Ref.:
Nie idź, nie wracaj, nie kręć się w miejscu
Krzysiek zrozumiał, nie ma go i jest tu
jest tutaj obok, nad oraz wewnątrz
jest trochę z nikim, trochę z tobą i ze mną
aż któregoś dnia nie przyszedł na przystanek
bez Krzyśka ledwo ledwo rozpoczął się ranek
i stało się nijak w dzień pusty i bezwonny
od tego dnia Mokotów jest bezbronny.
od tego dnia Mokotów jest bezbronny.
od tego dnia Mokotów jest bezbronny.
od tego dnia Mokotów jest bezbronny.
od tego dnia Mokotów.